|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nuba
Wtajemniczony
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wroclaw
|
Wysłany: Śro 16:16, 16 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Czarnoskóry pracował w Polsce przy wycince drzew i spotkał go przykry wypadek: odrąbał sobie palca środkowego u ręki. Poszedł do chirurga i prosi, aby przyszyć mu palca. Lekarz:
- Mam ma tylko białe palce.
- No dobra, niech będą białe. Nazajutrz Murzyn jedzie tramwajem i słyszy za sobą:
- Patrz, kominiarz od dziewczyny wraca!
dzisiaj mi ise "przypomnial"
ja nad tym kawalem nie zastanawialem sie ani chwili ...inni ktorym opowiadalem ( 3 -4 osoby) moment sie wachaly ...
chyba mam spaczony umysl
a ten dzisiaj przeczytalem
Siedzi psychiatra na dyżurze - nudno, cicho, wariaci śpią chyba. Nagle otwierają się cicho drzwi i wpełza na kolanach człowiek omotany w coś - w zębach, na rękach, nogach i jeszcze parę metrów tego za sobą ciągnie...
Doktor zagaduje: - O... żmijka mała do nas przyszła... Co żmijko, jak ci pomóc?
Czlowieczek bulgocze coś i kiwa przecząco głową.
- To może żółwik jesteś? Co? Jesteś małym żółwikiem?
Człowieczek znów kręci głową...
- To może mały robaczek, co się właśnie wykluwa z kokonu?
W końcu człowiek wypluwa to co ma w zębach:
- Panie, co Pan K...a z tym robaczkiem! Jestem wasz admin sieciowy, kable rozciągam...!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Yoda 111
Średniak
Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:24, 16 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Wyślij sms o treści "CHWDP" na numer 997, a otrzymasz darmową przejażdżkę wozem policji!
Na świecie są dwa rodzaje ludzi. Ci co zarabiaja pieniądze i ci co wydają.
Powszechnie znani są pod nazwą mąż i żona.
Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska. Nagle w drzwiach stanął Jasio. 'Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji' - pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w
dupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyr*chaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
Dlaczego warto wytatułować sobie 100$ na penisie?
1. Możesz bawić się swoją forsą kiedy chcesz.
2. Możesz patrzeć jak kapitał rośnie.
3. Twoja kobieta może przej*bać kasy ile chce.
Sopot. Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie. Publika szaleje:
- Jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz!
No dobra, to zaśpiewała, skończyła, a publika: "jeszcze raz!". No i tak trzeci, czwarty piąty... dziewiąty raz. W końcu już zrezygnowana mówi do publiczności:
- Kochani, ale ja już nie mam siły śpiewać..
A publiczność:
- Kur**! Śpiewaj aż się nauczysz!
Wiszą trzy nietoperze głowami do dołu nagle jeden z nich przekręca się głową do góry, na co odzywa się jeden z jego kolegów:
- Ty, marian zemdlał.
Co robi kibic Polski, kiedy reprezentacja Janasa wygra misztrzostwa św. w piłce nożnej?
Wyłącza PlayStation i idzie spać.
Kto mówi, że najważniejsze w życiu to się rozwijać?
Papier toaletowy
Idą dwaj wariaci przez wieś i widzą, krowę a przy niej siedzącą kobietę. Podchodzą i jeden pyta:
- Co robisz?
- Doję krowę.
- A dlaczego ta krowa pije wodę z wiadra?
- Bo jak pije wodę to daje więcej mleka.
- Aha...
Wariaci poszli dalej. Po pewnym czasie spotkali krowę, ale tym razem nie było już przy niej nikogo.
Zabrali ją nad staw, jeden włożył jej łeb do wody, a drugi zaczął doić. Doi, doi, i po 10 wiadrze mleka krowa z wycieńczenia załatwiła się. Dojący wariat do kumpla:
- Nie tak głęboko, bo szlam ciągnie!
W starym zamku mieszkają trzy nietoperze: Franek, Zdzichu i Józiu. Co noc jeden z nich wylatywał na łowy.
Pewnej nocy poleciał Franek. Wrócił cały zakrwawiony i pyta się swoich kolegów:
- Widzieliście ten rój pszczół za zamkiem?
- No.
- To już go nie zobaczycie.
Następny był Zdzichu. Wraca jeszcze bardziej zakrwawiony i się pyta:
- Widzieliście te szczury na dziedzińcu?
- No.
- To już ich nie zobaczycie.
Następny był Józiu. Wraca jeszcze bardziej zakrwawiony i się pyta:
- Widzieliscie to drzewo przy wyjściu z zamku?
- No.
- A ja nie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
nuba
Wtajemniczony
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wroclaw
|
Wysłany: Śro 16:31, 16 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
te z jasiem i tatuazem mnie rozj***o !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
sakima
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łaziska :D
|
Wysłany: Śro 19:42, 16 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
ach... nietoperze rules nareszcie coś czego nie znam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Yoda 111
Średniak
Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:35, 16 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieje że moje dowcipy przypadły wam do gusty. A teraz seria dowcipów o wsi i nie tylko.
"No to po małym" - powiedział rolnik wyciągając jądra z sieczkarni.
- Sąsiedzie! Dokupiłem sobie 10 ha pola!
- Wiem. Pański koń powiesił się za stodołą.
- Jak masz na imię??
- Joanna.
- Jo Andrzej, tyż ze wsi
Przychodzi murzyn do warzywniaka i pokazuje na banany.
- Co to jest? - pyta
- To są banany - odpowiada sprzedawca
- U nas to są taaaaaakie banany!
Potem pokazuje na pomarańcze i tak samo pyta się. Sprzedawca odpowiada, a on na to że u nas to są taaaaaakie pomarańcze. Sprzedawca lekko wku*wiony patrzy na murzyna, po czym znowu murzyn pyta się.
- Co to jest? I pokazuje na morele.
Sprzedawca już mocno wkurzony odpowiada, a murzyn wyśmiewa go i pokazuje, że u niego są taaaaaakie morele. Po czym pokazuje na arbuza i pyta się.
- Co to jest?
A sprzedawca na to:
- A to jest polski, pierd*lony, zielony groszek!
Wąchock to wieś zabita dechami ( Wąchock City )
Dlaczego mieszkańcy Wąchocka smarują ekrany telewizorów musztardą lub ketchupem?
Aby mieć ostrzejszy obraz.
Dlaczego nowy sołtys Wąchocka nie chodzi do kościoła?
Bo kupił sobie samochód.
Dlaczego w Wąchocku nie ma grzebieni?
Bo sołtys zgubił 2 złote i wszyscy przeczesują las.
Co leci w kinie w Wąchocku?
- Tynk ze ściany.
- Dlaczego w Wąchocku wkładają trawę do kontaktów?
- Żeby być w bliskim kontakcie z naturą!
Dlaczego do Wąchocka nie można dojechać w nocy?
- Bo zwijają asfalt na noc.
- Dlaczego w Wąchocku w piątki rzeka przebiera?
- Bo soltysowa uczy się pływać.
- Dlaczego w Wąchocku otworzyli bank?
- Bo sołtys znalazł dolara.
- A dlaczego dzień później bank zamknęli?
- Bo sołtys zgubił dolara.
- Dlaczego w Wąchocku nie ma balów przebierańców?
- Bo córka sołtysa przebrała się za akumulator i wszyszczy chcieli ją ładować.
Dlaczego ksiądz w Wąchocku kupił koparkę?
- Chce nią pogłębić wiarę mieszkańców!
- Dlaczego sołtys w Wąchocku ma granatowego Malucha?
- Bo przyciął sobie w drzwiach.
- Czy wiecie jak duży nos ma córka sołtysa?
- Może spokojnie palić papierosa pod prysznicem nie martwiąc się, że jej zgaśnie.
- Czemu w Wąchocku, w kościele są takie dziury w posadzce?
- Ksiądz im kazał szukać korzeni wiary.
- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka trzymają żarówki w zębach?
- Żeby wyrażać sie jasno!
c.d.n może jutro ide oglądać naszych patałachów. Podobno część pochodzi z Wąchocka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Yoda 111
Średniak
Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:36, 18 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Jadą nowożeńcy wozem konnym. Nagle koń się potyka. Pan młody patrzy na konia i mówi spokojnie:
- Raz.
Koń wstał, jadą dalej, ale koń potyka się drugi raz. Pan młody patrzy na konia i mówi:
- Dwa.
Koń wstaje, jadą dalej, ale potyka sie po raz trzeci. Pan młody bierze strzelbę, zeskakuje z wozu, mówi do konia:
-Trzy - I strzela do niego.
Nagle panna młoda zaczyna krzyczeć do męża:
-Co ty zrobiłeś kretynie?! To był nasz jedyny koń! Z czego my teraz będziemy żyć?
Pan młody odwraca sie do żony i mówi spokojnie:
-Raz.
Żona z mężem jedzą zupę i kobieta przypadkiem się oblała. Mówi do mężą:
- No nie, wylądam jak świnia!
- No i jeszcze się zupą oblałaś...
Siedzi sobie facet na kanapie i ogląda TV, żona przychodzi i mówi:
- Zenku, wyjdźmy gdzieś wieczorem, my nigdy nigdzie nie chodzimy.
Na to mąż:
- Nie, kochanie, jestem zmęczony. A zresztą nie lubię chodzić do knajp.
Żona go namawia tak długo ze w końcu on zrezygnowany ubiera się i
wychodzą. Jadą przez miasto i ona zauważa lokal ze striptizem mówi:
- Kochanie, nigdy nie byłam w takim lokalu. Zabierz mnie tam.
- Ale ja nie lubię chodzić do takich lokali..
Żona go męczy, aż w końcu idą do tej knajpy. Przy wejściu szatniarz
odbiera płaszcze i mówi:
- Dzień dobry, panie Zenku!
Żona lekko się zdziwiła ale Zenek jej wytłumaczył że pewnie z kimś go
pomylili. Gdy siadają do stolika, podchodzi do nich kelnerka i mówi:
- Dzień dobry, panie Zenku!
Żona jest już dość mocno zdenerwowana, ale Zenkowi jakoś się udaje
opanować sytuację. Na scenę wychodzi dziewczyna, rozbiera się,
tańczy i gdy zostaje samych majteczkach, zadaje zalotnie pytanie:
- Kto mi dzisiaj ściągnie majteczki??
Cała sala skanduje:
- PAN ZENEK! PAN ZENEK!
Żona ma już tego dosyć, wybiega z lokalu i wsiada do taksówki.
Zenek biegnie za nią i w ostatniej chwili również wsiada do wozu. Żona
wrzeszczy na niego, wyzywa go od ostatnich łajdaków. W pewnym
momencie odwraca się taksówkarz i mówi:
- Panie Zenku, takiej brzydkiej i pyskatej dziwki to jeszcze nie wieźliśmy.
U Kowalskich dzwoni telefon.
- Halo, mogę z Jolą?
- Niestety żony nie ma w domu.
- Wiem że nie ma, jest u mnie, pytam czy mogę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
sakima
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łaziska :D
|
Wysłany: Śro 0:33, 23 Lis 2005 Temat postu: sorry, że o klerze ale jakoś mnie tak wzieło |
|
|
W pewnym mieście obok siebie znajdowały się synagoga żydowska i kościół
W sobotę idzie rabin do synagogi patrzy a tu ksiądz myje mu samochód, no to się rabin ucieszył ale i zastanowił.
Następnego dnia czyli w niedzielę idzie ksiądz na mszę patrzy a tu mu rabin odcina rurę wydechową w samochodzie
- Rabin co ty robisz z moim samochodem - krzyczy ksiądz
Na to rabin odpowiada;
- Ty mi wczoraj ochrzciłeś samochód to ja ci dzisiaj twój obrzezam
****************
Nowy ksiądz, prowadząc swoją pierwszą mszę w parafii, był bardzo spięty, więc prosił kościelnego, żeby do święconej wody dolał kilka
kropelek wódki, dla rozluźnienia. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił
tak samo i czuł się równie dobrze, a nawet lepiej niż na pierwszej,
ale po powrocie na plebanię znalazł list:
"Drogi bracie:
- Następnym razem dodaj kropelkę wódki do wody, a nie kropelkę
wody do wódki;
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże T";
- Nie wolno na Judasz mówić "ten palant";
- Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara;
- Jest 10 przekazań a nie 12;
- Jest 12 apostołów a nie 10;
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w cholerę;
- Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarenę
i robić "pociąg" to przesada;
- Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
- Pamiętaj ze msza trwa godzinę a nie dwie połówki po 45 minut;
- Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja, Biskup."
************
W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka wpada
młoda zakonnica.
Biegnie prosto do matki przełożonej:
- Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić?
- Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona
- Pomoże???
- Pomoże, nie pomoże... ale przynajmniej ten uśmiech zniknie.
*************
Ksiądz umówił się z ekstra laską, ale pech chciał, że akurat wypadło mu odprawiać drogę krzyżowa. Prosi wiec wikarego, aby ten go zastąpił.
- Zgoda! Zabaw się przyjacielu - odpowiada wikary.
- Ale pamiętaj - dodaje ksiądz - abyś nie kończył nabożeństwa, zanim ja nie wrócę!
Ksiądz zabawił się za długo, spóźniony biegiem wraca do kościoła i zdziwiony widzi, ze droga krzyżowa jeszcze trwa. Wchodzi do kościoła i słyszy:
- Stacja 158 - Jezus wzięty do wojska. Śpiewamy "Przyjedź mamo na przysięgę ......"
oki, koniec bo mnie wyklną za herezje i wyśmiewanie się z księzylków.
pozdrawiam i mam nadzieję, że Was to nei uraziło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Roswell
Administrator
Dołączył: 26 Wrz 2005
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 13:20, 23 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
hehehehhehehehehehhehehhehehheheh :lol: :wink:
Dzięki Sakima to mi było potrzebne po tej pacyfikacji, podziałało lepiej niż Rammstein i Call of Duty razem.
I to kawały na moje oba ulubione tematy -trafiłaś w dziesiątke.
PS. To nie sa herezje i wysmiewanie się lecz odkrywanie prawdy i nazywanie rzeczy po imieniu -doskonała dziennikarska robota hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
sakima
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łaziska :D
|
Wysłany: Śro 21:44, 23 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
sorry za offtopik /sama go potem usunę najwyżej/ lubisz Ramsteina ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Yoda 111
Średniak
Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:09, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
- Dlaczego nauczycielka jest najlepszą kochanką?
- Bo na początku lekcji stawia pałę a potem przez 40 minut pi*rdoli.
W USA trzy pary małżeńskie, jedno małżeństwo na emeryturze, drugie w średnim wieku, a trzecie to nowożeńcy, postanawiają zmienić wiarę i zgłaszają się do założyciela nowego kościoła. Ten każe im wstrzymać się od seksu przez dwa tygodnie i przyjść ponownie. Po tym okresie założyciel nowej religii pyta parę emerytów jak sobie dawali radę.
– Bez żadnego problemu.
Następnie o to samo pyta tych w średnim wieku.
– Przez pierwszy tydzień było ciężko, ale potem już ok.
Na koniec zwraca się do nowożeńców. Młody człowiek odpowiada:
– Wszystko szło całkiem dobrze dopóki moja żona nie upuściła puszki z farbą.
– Z farbą?
– Tak, i pochyliła się i jak zobaczyłem ten jej śliczny kuperek, to nie mogłem się po prostu powstrzymać i musiałem ją mieć – od razu, tam gdzie stała.
Lider nowej religii popatrzył na młodych z potępieniem.
– Nie macie tutaj wstępu!
– Tego się spodziewaliśmy. - To samo powiedział nam wtedy kierownik działu w supermarkecie.
Wyobraź sobie, że Twoje lewe udo to Wielkanoc, a twoje prawe udo to Boże Narodzenie. Czy mogę wpaść i odwiedzić Cię między świętami?
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent a że byli ze sobą dopiero od niedawna po dokładnym zastanowieniu postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej poszedł do sklepu i kupił rzeczone rękawiczki.
Siostra natomiast w tym samym czasie kupiła sobie parę majtek. Podczas
pakowania ekspendient zamienił te dwa zakupy tak że siostra dostała
rękawiczki a ukochana majtki. Bez sprawdzania co jest gdzie wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujacy list:
Kochanie ten prezent wybrałem dla Ciebie własnie taki ponieważ zauważyłem że nie nosisz żadnych kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla Twojej siostry to wybrałbym długie z guziczkami ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu jednak ekspedientka która mi je sprzedała pokazała mi swoją parę którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym jak się z Tobą zobaczę.
Kiedy je będziesz zdejmowac nie zapomnij je trochę nadmuchać przed
odłożeniem albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją miłoscią
PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywinięte tak by widać
było trochę futerka
Jasiek zaprosił swoją mamę na obiad w mieście, w którym studiował, wynajmował małe mieszkanko razem z koleżanką Justyną. Jednak, kiedy matka przyjechała do synka, nie mogła nie zauważyć, że współlokatorka syna jest wyjątkowo ładną i seksowną blondynką. Jak to każda matka zaczęła się zastanawiać, czy aby z tego ich wspólnego mieszkania nie wynikną jakieś problemy. Syn zauważył, jak matka patrzy na Justynę i kiedy byli sami powiedział:
- Domyślam się o czym myślisz, ale zapewniam cię, że ona i ja jesteśmy tylko współlokatorami. Nic nas nie łączy.
Tydzień później Justyna pyta się Jaśka:
- Słuchaj, nie chcę nic sugerować, ale od ostatniego obiadu z twoją matką, nie mogę znaleźć mojej pamiątkowej cukierniczki. Chyba jej nie wzięła, jak myślisz?
Jasiek zdecydował się napisać list do matki:
"Droga mamo, nie piszę, że wzięłaś pamiątkową cukiernicę Justyny, nie piszę też, że jej nie wzięłaś. Fakt jednak pozostaje, że od kiedy byłaś u nas na obiedzie tydzień temu, nie możemy jej znaleźć."
Odpowiedź przyszła parę dni później.
"Drogi Jasiu, nie twierdzę, że sypiasz z Justyną, nie twierdzę też, że z nią nie sypiasz. Fakt jednak pozostaje, że gdyby Justyna spała we własnym łóżku, już dawno by ją znalazła. Buziaczki, mama"
Żona wróciła z wczasów.
- Czy byłaś mi wierna? - dopytuje się mąż.
- Tak samo jak ty mi...
- No, moja droga, ostatni raz pojechałaś na wczasy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|